Kolejna z książka z cyklu "Co jest w życiu ważne?". Penelopa autorstwa Marilyn Kaye, na podstawie scenariusza Leslie Caveny jest baśnią o współczesnej dziewczynie, pokazującą że aby być szczęśliwym i spełnionym trzeba w pełni pokochać i zaakceptować siebie.
Bohaterka książki, tytułowa Penelopa ma wszystko czego dusza zapragnie. Ma piękny dom, arystokratyczne korzenie, najnowsze kreacje od projektantów, wszystko to co materialne jest w zasięgu jej ręki. Jest tylko jeden mały szkopuł. Nad rodziną Wilhern ciąży straszliwa klątwa według której, pierwsze dziecko płci żeńskiej urodzi się ze świńskim ryjkiem. Tak się stało, że Penelopa jest jedyną żeńską przedstawicielką swojego rodu i jaka jedyna z rodziny posiada osławiony świński ryjek. Penelopa przez całe swoje życie była ukrywana przez rodziców w ich
rezydencji. W dzieciństwie nigdy nie bawiła się ze swoimi rówieśnikami, gdy dorastała, nie wychodziła poza obręb posiadłości, rodzice sprowadzali jej najlepszych nauczycieli, aby zapobiec
konieczności posłania córki do szkoły. Penelopa miała wszystko, czego
może zapragnąć młoda dziewczyna, a jednak widmo "straszliwego i zwierzęcego" nosa przysłania jej cały świat. Jednak istnieje sposób na przerwanie klątwy - jest to możliwe dopiero wtedy gdy prawdziwy arystokrata błękitnej krwi, zechce związać się z dziewczyną na zawsze, dopóki śmierć ich nie rozłączy. Jak można się domyślić rodzice mają jeden cel, znaleźć arystokratę który zostanie mężem Penelopy. W końcu jednak dziewczyna bierze sprawy w swoje ręce, ucieka z domu i zaczyna życie na własną rękę. Wolność otwiera jej oczy na możliwości, o których istnieniu nawet nie wiedziała. Po drodze zawiera przyjaźnie i odkrywa szczęście w najmniej spodziewanych miejscach.

Książka jest napisana lekko i bez wątpienia nie jest szczytem literatury pięknej. Jednak nie zawsze mamy ochotę czytać ciężkie, filozoficzne książki o życiu. Czasami chcemy przeczytać coś lekkiego i odprężającego, co oderwie nas od otaczającej nas rzeczywistości. Książka ta bez wątpienia nadaje się do tego znakomicie. A tak na boku: Najlepiej smakuje z filiżanką gorącej herbaty i kawałkiem szarlotki.
W 2006 roku, na kanwie scenariusza Leslie Caveny, powstał film z Christiną Ricci w roli głównej. Film jest typowym amerykańskim kinem obyczajowym, skierowanym do żeńskiej części widowni. Jednak jeżeli macie kiepski humor i chęć na obejrzenie lekkiej, opowiedzianej z humorem, opowieści to naprawdę serdecznie polecam. James McAvoy w roli Maxa jest naprawdę idealny.
Nie czytałam tej książki, ale chyba się na nią zdecyduje :D
OdpowiedzUsuńCiekawa historia, skąd ty bierzesz te książki? Widzę, że mam braki, ale niezbyt gustuję w tym gatunku. Może jednak się skuszę...
OdpowiedzUsuńFabuła brzmi dość dziwnie na pierwszy rzut oka, ale myślę, że książka faktycznie niesie ważne przesłanie :D Nie będę specjalnie polować, może jak się trafi to zajrzę. A gdy będę się nudzić to chyba włączę film :)
OdpowiedzUsuń